Dzionek zaczął się słonecznie - obudziło mnie słoneczko. Standardowo zrobiłam poranną toaletę, zjadłam śniadanie i udałam się do Kościoła w Konstancinie:) Było mi gorąco, ale nie spociłam się za bardzo. Bardzo mi się podoba zapach dezodorantu:) Po Kościele poszłam na spacer, następnie obiad i powrót do domu - w samochodzie spędziłam ok 4,5 godzin i dalej czułam się świeżo - coraz bardziej lubię ten dezodorant:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz